środa, 8 lipca 2009

Zikr

Jestem uprzywilejowaną płcią, którą mogła dziś zobaczyć zikr w wykonaniu Kistynek. Powaliły mnie na kolana swoją naturalnością i energią. I gruzińskimi cukierkami przypominającymi komunistyczne tofi. Doba na zmianę płci bądź kamuflaż to mało, ale warto, panowie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz