niedziela, 5 lipca 2009

Ploty

Chodzą plotki, że Marek pojechał na openera. Raczej dementuję, bo wybrałam się w tamte okolice, tylko po to żeby stuknąć samochód i postać w korku od Wejherowa do Gdyni, i Marka nie widziałam. Widziałam za to po przydługim powrocie z tego piekiełka zmęczone, ale uśmiechnięte oczy Nastki, Martę piękną jak zawsze, Matyldę i Karolinę od pijaru zalatane, Miszę na luzie like always, Grześka rozanielonego na A Filetcie i nawet Marka, który wrócił już z openera. Nie widziałam ino obczasów Weroniki, które sobie ponoć sprawiła. Jutro na zebraniu dowiem się więcej istotnych rzeczy. Z tych ważnych – śledźcie drobne zmiany w programie – najlepiej na www albo w centrum festiwalowym i kupujcie bilety, bo powoli się kończą!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz