
O Marku tylko dobre rzeczy mogę napisać. Uprzejmy, wyrozumiały, pracowity, dokładny, miły, pomocny. I kiedy tylko nie wpadnę do biura – on tam jest (nie wiem jak nazwać tę cechę?). Podmiot liryczny tej fotografii wygląda jednak tak, jakby go coś trapiło. Czyżby był o krok od wywołania jakiegoś napięcia dyplomatycznego? Marku, kto jak kto, ale Ty nie jesteś do tego zdolny. I nie zamartwiaj się tak bardzo – nawet panafrykański festiwal sztuki ludowej nam Ciebie zazdrości.

حظ سعيد czyli powodzenia!
podpisuje sie dwoma gelpenowymi dlugopisami w kolorze zielonym.
OdpowiedzUsuńmarek jest tez chory i kaszle. i to zarazliwe.
:-)
Dwoma na raz?
OdpowiedzUsuńA może to grypa wiadomo jaka?
... no faktycznie kolega mieleszko wyglada na lekko zmartwionego/zmęczonego, ale profesjonalista z niego pełną gębą ;)
OdpowiedzUsuńkrakusów pozdrawia mm ;)